top of page

Nowe początki po 60-tce: Jak odkrywać siebie na nowo bez presji i z ciekawością?

  • Ela Cissowska
  • 1 lip
  • 4 minut(y) czytania

Znasz to uczucie, kiedy coś się kończy, ale Ty jeszcze nie wiesz, co będzie dalej? Może to przejście na emeryturę, dzieci, które „wyfrunęły z gniazda”, zmiana relacji albo po prostu to dziwne wrażenie, że coś się domknęło. I teraz co?

Cisza?

Pustka?

A może… przestrzeń?


Bo właśnie ta przestrzeń – często niezaplanowana, trochę niepewna, czasem nawet trudna – może być najlepszym zaproszeniem do nowego początku. Bez presji, bez pośpiechu. Za to z ciekawością, czułością i otwartością na siebie.

Przestań „zaczynać od nowa”. Zacznij… iść dalej

Zacznijmy od czegoś ważnego: po 60-tce nie trzeba nic zaczynać od zera. Nie jesteś białą kartką. Masz już ogromny bagaż doświadczeń, umiejętności, emocji. Masz swoje historie, porażki, sukcesy i decyzje – te dobre i te, które dziś zrobiłbyś inaczej.


Nowy początek to nie wymazanie wszystkiego, co było. To raczej kolejny rozdział tej samej książki, tylko pisany może trochę innym językiem. Czasem z większym luzem, czasem z większą odwagą, a czasem – po prostu z większą świadomością.


Jak mówi jedna z moich znajomych: „Nie zaczynam nowego życia. Zaczynam żyć swoim życiem bardziej.”

I to jest właśnie sedno.


Nie wiesz, czego chcesz? To świetnie!

Wbrew pozorom, to dobra wiadomość. Serio.

Ale kiedy wiesz, czego nie chcesz – to już połowa sukcesu. A jeśli nie masz gotowej listy marzeń i planów, to znaczy, że masz miejsce, by je stworzyć. Bez ścigania się z czasem. Bez porównań.


Pamiętaj, że ciekawość to najlepszy kompas. Może nie pokaże Ci mapy, ale wskaże kierunek.

Zamiast pytać „Co teraz powinnam/powinienem robić?”, spróbuj zapytać:

  • Czego jestem dziś ciekawa/ciekawy?”

  • „Czego nigdy nie próbowałam/próbowałem?”

  • „Co zawsze odkładałam/odkładałem na później?”

  • „Co sprawia, że się uśmiecham?”

Te pytania nie wymagają konkretnej odpowiedzi. One mają Cię poruszyć, jak lekki podmuch wiatru.


Zacznij od tego, co już masz

Nie musisz robić rewolucji. Nie musisz rzucać wszystkiego i jechać w Bieszczady (choć jeśli chcesz – droga wolna!). Czasem pierwszy krok to rozejrzenie się po tym, co już Cię otacza.

Popatrz na swoje codzienne rytuały:

  • Czy coś Cię nudzi?

  • Czy czegoś za bardzo się nie trzymasz, choć już nie służy?

  • A może są rzeczy, które robisz „z przyzwyczajenia”, a wcale nie sprawiają Ci radości?


Znajoma, która przez lata codziennie gotowała obiady dla rodziny, powiedziała ostatnio: „Wiesz, że ja tak naprawdę lubię gotować tylko dla siebie? Tylko wtedy mogę eksperymentować.”

To właśnie odkrycie. Małe, ale bardzo osobiste.

Eksperymentuj bez oczekiwań

Nowe początki nie muszą być spektakularne. Czasem zaczynają się od tak prostych rzeczy, jak:

  • zapisanie się na warsztaty malarstwa

  • włączenie audiobooka zamiast wiadomości

  • kupienie biletu na koncert, na który zawsze „było za późno”


I najważniejsze – nie musisz być w tym dobra/dobry.

Ja zaczęłam malować nie dlatego, że mam talent, tylko dlatego, że miałam ochotę.

Właśnie tak działa ciekawość. Nie stawia warunków. Nie ocenia efektu. Daje przestrzeń na doświadczenie.


Otwórz się na ludzi – nie tylko „takich jak Ty”

Nowe początki często prowadzą do nowych relacji. I to niekoniecznie z ludźmi w tym samym wieku, czy na tym samym etapie życia.

Czasem najwięcej radości przynoszą spotkania zupełnie nieoczekiwane:

  • rozmowa z sąsiadem, z którym dotąd mówiliście tylko „dzień dobry”

  • kurs językowy online z ludźmi z całej Polski

  • wspólna joga z młodszą o 30 lat osobą, która okazuje się Twoją bratnią duszą (panowie, nie „to” miałam na myśli)


Nowe początki nie muszą być samotne. I nie powinny być.

Zaufaj, że jesteś wystarczająco interesującą, inspirującą i pełną życia osobą, by spotkanie z Tobą było dla innych ciekawe.


Przeszłość to nie ciężar – to źródło mądrości

Czasem, kiedy myślimy o „nowym początku”, mamy ochotę zapomnieć o tym, co było trudne. O relacjach, które nie wyszły. O decyzjach, które dziś byśmy zmienili. O szansach, których nie wykorzystaliśmy.


Ale... po co zapominać? Można przecież uczyć się z tego, co było.

Nie jesteś tą samą osobą, co dziesięć czy dwadzieścia lat temu – i to jest Twoja siła. Wiesz więcej. Czujesz więcej. Widziałaś/widziałeś więcej.

To nie koniec, tylko start z lepszej pozycji.


Jak praktycznie rozpocząć „nowy rozdział”?

Jeśli czujesz, że to już, że teraz, że chcę coś zmienić, ale nie wiesz, jak – oto kilka sprawdzonych sposobów:

1. Zacznij od notesu

Zapisuj swoje przemyślenia, pytania, inspiracje. Nie musi to być regularny dziennik – wystarczy kilka słów dziennie.

2. Zrób „mapę ciekawości”

Weź kartkę i zapisz wszystko, co Cię interesuje – bez oceniania. Gotowanie? Astronomia? Francuski? Malowanie kamieni? Fotografowanie dronem? Wszystko się liczy.

3. Spróbuj jednej nowej rzeczy w tygodniu

Może to być nowa książka, przepis, spacer inną drogą. Cokolwiek, co wytrąci Cię z rutyny.

4. Rozmawiaj z ludźmi, którzy Cię inspirują

Zadawaj pytania, dziel się refleksjami. Wymiana myśli potrafi odpalić w nas zupełnie nową iskrę.

5. Nie czekaj na motywację – działaj z ciekawości

Nie musisz czuć „gotowości”. Wystarczy, że poczujesz impuls. Idź za nim, nawet jeśli nie wiesz, dokąd prowadzi.


Nowy początek nie pyta o metrykę

Wiek to tylko liczba. Serio. To nie banał – to fakt.


Znajoma Basia skończyła 63 lata, zapisała się na kurs ceramiki i dziś mówi: „Mam ręce brudne od gliny i serce czyste z radości.”


A znajomy Janek, 67 lat, który pierwszy raz w życiu pojechał sam do Pragi i powiedział: „Czułem się jak student na Erasmusie.”


To są właśnie początki bez presji. Dla siebie. Z ciekawością.


Nie musisz mieć planu. Wystarczy, że masz siebie.

Nowe początki nie muszą wyglądać jak z filmu. Nie muszą być odważne, ryzykowne ani spektakularne.

Mogą być ciche, spokojne i bardzo Twoje.

- To poranny spacer z muzyką w słuchawkach.

- To zapisanie się na coś „dla siebie”.

- To przyznanie się: „Nie wiem jeszcze, co dalej, ale chcę to odkryć.”

I to już jest pierwszy krok.


Zasługujesz na nowy rozdział, który będzie Cię cieszyć.

Nie dlatego, że coś się skończyło. Tylko dlatego, że Ty wciąż się rozwijasz.


bottom of page