top of page

Zadzwoń do osoby, która dodaje Ci energii – czyli rozmowa, która robi różnicę

  • Ela Cissowska
  • 1 gru
  • 2 minut(y) czytania

Przed Tobą mikro-nawyk, który dotyczy czegoś, co w dzisiejszych czasach potrafi być trudne, a jednocześnie... potężnie uzdrawiające.

Nie czekaj na okazję. Zadzwoń, bo po prostu chcesz.


Znasz to uczucie, kiedy po rozmowie z kimś bliskim robi Ci się lżej na sercu? Może nic wielkiego nie zostało powiedziane. Może tylko kilka zdań, śmiech, anegdota. A jednak czujesz: „To było mi potrzebne.”

Czasem jedna rozmowa potrafi rozjaśnić dzień lepiej niż słońce.


Co to znaczy „osoba, która Cię karmi/dodaje energii”?

To ktoś, kto:

- słucha bez oceniania

- rozumie półsłówka

- potrafi rozśmieszyć albo po prostu... być

- nie wymaga „bycia w formie”

- nie musi Ci niczego radzić – sama obecność wystarcza

Taka osoba może być z rodziny. Może być przyjaciółką, sąsiadką, dawnym znajomym. A może to ktoś, z kim od lat nie rozmawiałaś, ale ciągle czujesz ciepło na samą myśl o niej.


ree

Dlaczego warto dzwonić – nawet bez okazji?

Bo z wiekiem coraz rzadziej mamy „powód”. Nie dzwonimy, bo „to nie czas”, „bo się spieszę”, „bo nie wypada bez konkretu”.

A przecież:

- Tęsknota to powód.

- Potrzeba obecności to powód.

- Myśl: „Ciekawe, co u niej” – to też powód.


Nie czekaj na święta. Nie czekaj na „ważną sprawę”. Dzwoń, bo chcesz.


  1. Jak stworzyć z tego mikro-nawyk?

1. Wybierz jedną osobę w tygodniu

Kogoś, kto Ci „chodzi po głowie”. Albo z kim lubisz rozmawiać, ale dawno tego nie robiłaś.


2. Zadzwoń – lub napisz: „Mam ochotę na pogaduchy. Kiedy możemy pogadać?”

Nie musisz wisieć godzinę na telefonie. Wystarczy 10 minut.


3. Zrób z tego mały rytuał

Może niedzielne popołudnie? Może wtorkowa przerwa na kawę? Niech to będzie Twój czas na kontakt z drugim człowiekiem. Z serca. Nie z obowiązku.


Co zyskujesz dzięki jednej rozmowie w tygodniu?

- Uśmiech – nawet jeśli dzień był trudny.

- Przypomnienie, że nie jesteś sama.

- Ciepło, które zostaje na długo.

- Więź, która się odnawia – albo wzmacnia.


To nie „tylko telefon”. To mentalna filiżanka kawy – pita razem, choć na odległość.


ree

A jeśli boisz się, że „to głupie”?

Nie jest.

Powiedz:

- „Pomyślałam o Tobie. Chciałam Ci to powiedzieć.”

- „Mam ochotę posłuchać Twojego głosu.”

- „Nie mam nic ważnego – ale mam ochotę pogadać.”


Ludzie tego potrzebują bardziej, niż myślą. I niż się przyznają.


A jeśli nikt nie odbiera?

To też się zdarza. Ale nie szkodzi.

Wyślij wiadomość. Napisz: „Nie odebrałaś – ale i tak się uśmiechnęłam, bo pomyślałam o Tobie.”

Zasiałeś ziarenko ciepła. To już dużo.


Kontakt to lek na samotność, która nie pyta o wiek

Po 60-tce, i nie tylko kontakt z drugim człowiekiem to nie dodatek. To potrzeba. Nie musi być głośno. Nie musi być długo. Wystarczy, że jest prawdziwie.

Jeden telefon w tygodniu. Jedna szczera rozmowa. Jeden mikro-nawyk, który może odnowić relację. I Ciebie.


bottom of page